S05E06 coś dziwnego ….
On 2024-11-14 by zlotylewonlineDzieje się dzisiaj coś dziwnego. I nie mam tutaj na myśli rynku bo ten zawsze jest dziwny. Mam tu na myśli swoje zachowanie. Zaczynam przed godziną 9:00 ….. mam już dwie pozycje otwarte… Cena porusza się w przeciwnym kierunku a ja bazuję praktycznie całkowicie na przekonaniach. Ta swoboda i lekkość z jaką otworzyłem te zlecenia świadczy, że jest problem. I w sumie nie ma w tym nic dziwnego, że trader ma przekonania co do rynku. Jednak jest pewna kolejność działań, która powinna być zachowana. Nawet jeżeli sugerowałbym się tylko przekonaniami, to następny krok to znaleźć potwierdzenie tego w ruchach ceny. Ja tym czasem obstawiam, coś zupełnie innego. Obstawiam, że rynek pójdzie przez jakiś czas w przeciwnym kierunku i potem walnie w dół.
Taki obraz właśnie zbudowałem na podstawie tego co wydarzyło się w nocy i kilku poprzednich dni. Powyżej interwał m15 i h1. No jak nic rynek ciągle spada i będzie ciągle spadał dalej. No i na tyle przekonania. Tymczasem jak na razie przez 30 minut trwania tej sesji:
Cena pokazuje, że jest wyciągana coraz wyżej i trzyma ją tylko ten wąski strop od którego już się kilka razy odbili… Raz nawet cena weszła w niego głębiej. Zatem patrząc krótkoterminowo.. Cena się wypłaszcza co może sugerować zmianę kierunku. Natomiast nie ma tam na pewno sygnału do tego by coś rozgrywać. Nie podoba mi się to, że tak nonszalancko podszedłem dzisiaj do tych pozycji. Nie mam pojęcia jak się rozegrają bo tutaj każda świeca może zmienić kierunek wiatru. Ten potrafi wywołać niezły sztorm. No nic teraz będę oglądać rynek już z pewnym jakimś bagażem obciążającym moje czytanie ceny. Fakt otwartych pozycji jest tym co sprawia, że każdy ruch ceny porównuję z tym jakie mam otwarte pozycje. Zamiast oceniać co ta cena robi. oj nooott goodd…
Postanowiłem zamknąć swoje pozycje na złocie. Bo nie powinienem tego robić w taki sposób. Kolejny raz wiedząc co się wydarzy, zamykam wszystko za wcześnie. Nie interesuje mnie zysk na tym poziomie. Nie chodzi o to, że nim gardzę, czy jestem zachłanny. Spekulacja polega na wyciskaniu jak cytrynę każdej szansy jaka tylko się nadarza. Nie znam spekulanta, który wchodzi na rynek z zamiarem zarobienia 2% i na tym kończy dzień. ZWŁASZCZA, że przewiduje z dużą dozą prawdopodobieństwa to co się za chwilę wydarzy. Dzisiaj do końca dnia przerwa. Prawdopodobnie jutro też zrobię przerwę. bo muszę przezbroić łeb na właściwy tor.
Samo czytanie ceny, jej zachowanie i reakcje na kolejne ruchy są powiedzmy, że do przeczytania i zrozumienia. Tylko, nic to nie da. Budowanie przekonania o swojej słuszności, bo przewidziałem to co się wydarzyło kilka razy. Doprowadzi do takiej sytuacji jak ta dzisiejsza. Z nonszalancją otwieram pozycje bo pewnie cena spadnie. BEZ ŻADNYCH ANALIZ CENY. Tak jak napisałem wcześniej. Mogę mieć… ba nawet powinienem mieć scenariusz na to jak się rozegra rynek. Jednak jak dobry snajper, spust powinienem nacisnąć w momencie, gdy ofiara już nie ma gdzie uciec. Gdzie cena już wyraźniejszych znaków do tego, że to walnie nie może dać.
Potem przyjdzie taki dzień. Kiedy na podstawie przekonań otworzę pozycję. Będę tkwić w tym, że na pewno mam rację, i będę dobierał kolejne pozycje. I to będzie ten dzień, kiedy będę bardzo mocno w błędzie. To będzie ten dzień, który doprowadzi do mojego upadku kolejny raz. Bo zacznie narastać frustracja, minus będzie narastał z każdą kolejną świecą przeciwko mnie. Ja zamiast szukać drogi do wyjścia będę szukał miejsca na kolejną pozycję…..
ZASADA nr czytaj to co robi cena. Kolejna to trzymaj się tego scenariusza do momentu, aż cena nie zawróci. Trzymaj pozycję do końca. Jeszcze jedna zasada…. WYWAL wszystko co pokazuje ile masz punktów na plusie a ile w stracie. Graj rynkiem. Obrazem tego jak porusza się cena i jakie zostawia po sobie ślady. Kolejnym rewelacyjnym przykładem potwierdzającym to co napisałem wyżej jest wykres z m5 poniżęj:
Widać miejsca gdzie otworzyłem zlecenie i gdzie je zamknąłem. Widać też co zrobiła cena po tym jak zamknąłem te pozycje. RUNEŁA …. zgodnie z kierunkiem moich pozycji. Fakt jest też taki, że owe moje zlecenia powinienem otwierać dopiero po tym jak zobaczyłem co się dzieje na wykresie. Jak cena zaczyna reagować. Zamiast tego wybrałem scenariusz na partyzanta… i nie pozostaje mi nic innego jak zadowolić się tym, że nie straciłem.
Na dzisiaj koniec wyłączam te wykresy…. Muszę to sobie ułożyć w głowie poprawnie…
A sobie jeszcze dopiszę, bo warto. Moje przekonania o tym co się wydarzy dostały by dzisiaj nieźle po dupie. Stało się odwrotnie niż to sobie wymyśliłem. Bo cena pokazywała co chce zrobić, może nie od razu. …. Bo po tym jak się zrzuciła myślałem, że lecimy dalej. Nagle ta zaczęła zawracać i o to jak skończyła:
Piękny trendowy w ruchu. Ja tym samym upierając się przy swoim wyzerowałbym rachunek. Dokładnie taka sama sytuacja wydarzyła się niecałe 2-3 tygodnie temu. Cena cały czas rosła a ja szukałem miejsca gdzie powinna spadać. Pamiętasz? Rozmawialiśmy o tym. Wtedy też zanotowałem sesję, gdzie nie trafiłem, ani razu w zyskowna pozycję i to nie raz nie dwa … 10-15 razy!
Dlatego podsumowując to co widzę i to jak to muszę zrobić. To na prawdę nie jest trudne. Muszę tylko zebrać to wszystko i konsekwentnie realizować punkt po punkcie.
1) Czekaj na ten właściwy ruch. Patrz co robi cena pozwól jej się rozegrać i pokazać co chce zrobić.
2) Przekonania to twój wróg. Póki nie pokaże tego cena nie biorę ich pod uwagę.
3) masz scenariusz, zaczyna się realizować? NIE UCIEKAJ Z POZYCJI. Pozwól jej się rozegrać. Cena pokaże, kiedy wyczerpie swój ruch.
4) wywalić z wykresu wszystko co pokazuje punkty zasięgi i inne takie. Od jutra rozgrywam obraz jakim jest ruch ceny. Każde zerknięcie na stan konta, ilość punktów sprawia, że chcę od razu zamykać zyski.
5) Pokora i dyscyplina.
Na razie wystarczy, pewnie jutro dojdzie coś nowego. Niemniej jednak to są kluczowe elementy, które zaczynają spowalniać mój progres.
Do boju do dzieła…
Calendar
M | T | W | T | F | S | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Leave a Reply