Podsumowanie Tygodnia 21-25.10.24
On 2024-10-27 by zlotylewonlineCo to był za tydzień. Jeden z najgorszych od początku sesji. Nie ze względu na wynik finansowy. Bo ten zawsze będzie karuzelą, czy innym rollercoaster-em. Zawiodła mnie absolutnie moja precyzja w działaniu. Jak sparaliżowany kierowałem się przekonaniami. Pomimo tego, że doskonale wyczuwałem rynek, kiedy zawróci. Widziałem wyraźnie trend w jakim się poruszamy. Nic to nie dawało. Stałem murem jak debil upierając się, że wiem lepiej. Nie doświadczyłem czegoś takiego wcześniej. Wiedzieć, że robię źle. Widzieć, że rynek zawraca. I twardo trzymam pozycję do końca. Nawet nie do BE…. Twardo do SL. Dopiero w piątek udało mi się odzyskać kontrolę nad tym co robię na giełdzie. Poniedziałek nie był jeszcze najgorszy. Odnotowałem tam dobry wynik, nie mogę narzekać. Wtorek i czwartek to totalna katastrofa. To co odstawiłem we wtorek będzie mi się jeszcze długo śniło po nocach. Pozycja za pozycją jedna po drugiej. Sl- za SL-em. Rynek rośnie całą sesję, a ja strzelam sobie w kolano. To jak wbijanie sobie jakiegoś ciernia w ciało. Za każdym razem głębiej. Tak teraz sobie myślę, że ma to swoje podstawy. Nie ma lepszego dowodu, na to żeby skupić się na tym co robi cena. Nie patrzeć wstecz na wykres. Nie kierować się przekonaniami. Nie budować sobie obrazów na podstawie, których wyciągam błędne najczęściej informacje o tym co robi cena. Tłumaczę sobie zachowanie z wtorku w następujący sposób. Mój mózg do tej pory umiał reagować na to co robię na rynku opierając się głównie na strachu. Trzymanie pozycji stratnych jak najdłużej i zabieranie zysku jak tylko ten się pojawi. Teraz od jakiegoś czasu, chyba miesiąca. Uczę ten swój zakuty łeb innego postępowania. Innych reakcji. Uczę go tego, że granice komfortu przesuwam sam. Nie będą one dyktowane przez strach, ani też nie będą nim podsycane. To ja dowodzę tą łajbą i za każdym razem, gdy na tym morzu zapanuje spokój, wypłynę na głębsze fale, by rozkołysać strach i przesunąć swoją strefę komfortu w nowe nieznane miejsce. Nie będzie litości w działaniu. I właśnie w tym tygodniu, mój mózg widząc ile jest w tym pracy i jakiego ciągłego stałego zaangażowania potrzebuje, próbował odwołać się do tych dawnych nawykowych działań. I dobrze, i niech tak będzie. Mam nadzieję że raz na zawsze mój łeb zrozumiał, że to co było trzeba zmienić i ukształtować na nowo.
Calendar
M | T | W | T | F | S | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Leave a Reply