Podsumowanie Tygodnia 14-20.10
On 2024-10-20 by zlotylewonlineZorientowałem się właśnie, że brakuje jednego podsumowania za cały tydzień. Trudno.
Muszę od razu nadmienić, że to był bardzo dobry tydzień od mega długiego czasu. I nie chodzi mi tutaj o zyski, czy czytanie rynku. Powiedziałbym, że to efekt uboczny tego co wydarzyło się w ciągu tych kilku dni. Czuć to uczucie, oddychać tymi emocjami. To jest prawdziwa istota życia. Nie liczy się to ile masz pieniędzy, gdzie jesteś, czy to co robisz. W życiu liczy się tylko to, kto będzie stał koło Ciebie. Liczy się to kto będzie trzymać Cię za rękę niezależnie od tego jaki rewelacyjny, czy paskudny właśnie minął dzień. Liczy się jej uśmiech jej głos jej serce. Wszystko można kupić, by zaspokoić swoje najróżniejsze i najpróżniejsze chęci czy pragnienia. Tego jednego za czym tęsknimy czy czego nam brak nie kupimy, za żadne pieniądze tego świata.
I tym sposobem czas mi zleciał tak paskudnie szybko w tym tygodniu, że to, aż niemożliwe. Wracając do tego tradingowego świata, mam za sobą uwaga… 33 transakcje. To jest średnio 6 transakcji dziennie. Wszystko za sprawą, podniesienia wielkości pozycji x2. Chciałem to zrobić, był na to nawet plan. Jednak sytuacja wymusiła to nieco wcześniej. Przy 1$ za punkt przesunąłem swoją granicę komfortu i bezpieczeństwa, do takiego poziomu, że nie robiły na mnie wrażenia ani straty ani zyski. Potrafiłem uciągnąć zysk. To co jednak zaczęło szwankować to strzelanie w pozycje. Zaczynałem otwierać po kilka pozycji. Jedna po drugiej kończyły na aucie. I tym samym, zamiast szukać okazji do zarabiania skupiałem się na tym, żeby gonić wynik. Paskudna sprawa. Dlatego, teraz są to 2$ za punkt. Widzę, że początek jest trudny. Kasowanie po 10-17 punktów z rynku. Pot na czole gdy cena schodzi do -25punktów. Dlatego, porobiłem trochę głupot w tym tygodniu polegających na testowaniu, a może nawet na oswajaniu samego siebie z liczbami. 3-sl-e pod rząd i jedna transakcja rekordowa jak na razie odrabiające wszystkie te straty. Ta sytuacja pokazała mi, że się da. Kolejnego dnia dociągnąłem zysk do 40 punktów u i uciekłem z rynku. Ten pokazał mi trzeci palec odlatując o kolejne 50. No dobra to nie rynek pokazał mi trzeci palec tylko mój strach wewnętrzny przed tym wszystkim doprowadził do tego. Sam sobie pokazałem trzeci palec ograniczając swój zysk. Tego jednego muszę bardzo pilnować. Nie strat. Tylko tego kasowania zysków bardzo nisko. Jeżeli będę miał 3 razy rację i skasuję zysk na poziomie 10 punktów. To strata na poziomie 25 punktów będzie bolała. Przy prawdopodobieństwie na poziomie 50/50 to jest dołek straszny. Kolejny tydzień będzie już wyglądał lepiej.
Jak to wygląda w liczbach?
Skuteczność jest na poziomie 55%. Średnia wygrana wyższa od średniej straty. To zasługuje na uwagę. Im jest mniej strzelania w rynek tym lepiej to wygląda. Chociaż tak jak uzupełniłem wczorajszy wpis. Te przemyślane zagrania. Ta mniejsza ich ilość. W pewien sposób eliminują mnie też z walki o inne ruchy. Tylko czy ja potrzebuję łapać każdy kierunek? Załóżmy na razie czysto teoretycznie, że zamierzam dojść do 10$ za punkt. 25 punktów straty to 250$…. Średnia wygrana w tym tygodniu to 30 punktów. Tutaj było też trochę strzelania, naprawię to w przyszłym tygodniu. Do czego zmierzam. Nawet dokonując 3 transakcji dziennie ( włącza mi się myślenie życzeniowe). Jedna strata i 2x średni zysk na poziomie 30 punktów. W sumie otrzymujemy 35 punktów za każdy dzień. I wiem, że to jest idiotyzm straszny przeliczanie tego w ten sposób. Chcę jednak pokazać, że nie trzeba łapać każdej okazji na rynku. Zwiększmy kwotę do 100$ za punkt. 35 punktów to 3500$ ….. Trzeba spekulować codziennie?
Więc ta selektywność przy otwieraniu pozycji nie jest najgorsza. Trzeba ze spokojem i rozwagą do tego podchodzić. Bardzo dobrym przykładem jest poniższa krzywa za ten tydzień.
Widać gdzie skończyło się strzelanie w rynek. I gdzie zaczęło się szanowanie pozycji. To dopiero pokazuje cały właśnie mechanizm. Jak strach wykorzystać na swoją korzyść.
I to by było tyle jeżeli chodzi o ten tydzień. Krótko i na temat. Bez zbędnego rozpisywania się. Plan na przyszły tydzień, to kontynuowanie tego co zacząłem w tym. Czyli trzymanie zysków ucinanie strat przy pozycji 2$ za każdy punkt. Nie przywiązywał bym się specjalnie do kwot. Z tej prostej przyczyny, że jest to efekt, dwukrotnie większej pozycji. To musi się przełożyć na większe straty czy większe zyski. Widać to dobrze tutaj:
Te czerwone kropki są moimi ulubionymi. Lubię ich stabilność i praktycznie jednoliniowość. Zielone niech sobie, żyją jak chcę ponad poziom 5% nie mam nic przeciwko. Niech szaleją. Jest kilka takich kropek zamykanych poniżej 5%. Jest kilka powyżej 5%… Jest też taaa jednaaa powyżej 12%. I ona najbardziej cieszy. Strat też jak się łatwo domyślać nie są już w okolicach 2,5% tylko dochodzą do 5%. To też efekt przemyślanej strategii. Pchać strefę komfortu to moje motto życiowe.
Miłej niedzieli 🙂
Calendar
M | T | W | T | F | S | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Leave a Reply