S04E12 pauza ….

Niestety z przyczyn zdrowotnych muszę dzisiaj odpuścić trading… To bardzo kiepski pomysł na to, żebym coś tu próbował zdziałać …Otworzyłem jedną pozycję i w sumie już jest zamknięta… Po prostu nie mam siły.

Tak patrzę na swoje konto z perspektywy czasu. I tego jak zmieniłem mentalność w stosunku do tego co robię i gdzie chcę iść. Tak na prawdę, do skutecznego obracania na giełdzie nie jest potrzebna sterta książek czy innych materiałów. Chęć zrozumienia tego co się robi i umiejętność wyciągania wniosków

Tak wygląda rozkład zawieranych transakcji. Wiadomo czerwone stratne, zielone zyskowne. Raptem 2 zielone kropki sięgają wyżej ponad 5-10%. Reszta kropek zielonych wygląda na pozycje otwarta i zaraz zamknięte. Zgromadzenie tych kropek prawie w tym samym miejscu na początku wykresu świadczy o tym, że trwały bardzo krótki okres czasu. Natomiast czerwone kropki… No to już w ogóle inna historia. Pomimo tego, że jest ich zdecydowanie mniej. Czyli miałem więcej zyskownych niż stratnych pozycji…. Są one rozrzucone po takich wartościach, że nie dawały szansy na jakąkolwiek wygraną. Kropka w okolicach 50% oznacza stratę 50% wartości konta… Długość czy też raczej oddalenie tych kropek od początku tego grafu, pokazuje jaką nadzieją się kierowałem w trakcie rozgrywania tych pozycji. Nie dość, że trzymałem stratę, to liczyłem, na to że cena zawróci.

Co ciekawe … Robiąc dokładnie to samo tylko odwrotnie, miałbym pokaźne zyski. nawet mając tyle stratnych pozycji. Jak to wygląda teraz?

Ilość tych kropek jest chyba porównywalna. To co zasługuje na uwagę to fakt, że czerwone są obcinane bardzo nisko. W okolicach 2.5%. Nie mam racji nara… W przypadku tych zielonych zdarzają się takie, które wyskakują poza ten obszar 2.5% i to realnie przekłada się na ewentualne zyski. Nie chodzi o to ile raz masz rację, tylko o to czy potrafisz się przyznać gdy tej racji nie masz.

I absolutnie nie jestem w gronie osób zarabiających nie wiadomo ile i jak często. Jestem na prostej finiszowej, do tego by tam się znaleźć. Muszę tylko jeszcze jak to w długim maratonie, przed metą pokonać kilka swoich słabości.

Swoją drogą fajne miejsce na shorta ….. ale nie dzisiaj…

I oczywiście nie wytrzymałem.

Coś tam rozgrywam, ale rynek jest bardzo chaotyczny… Albo to ja jestem dzisiaj nie teges…

Koniec bo to nie ma dzisiaj sensu… Rynek ma jeden kierunek a ja wchodzę i wychodzę… bez sensu…

Krzywa jest do góry więc jest ok. Jak mi starczy sił to wieczorem to podsumuję ..

Dobra czas na podsumowanie bo mam sporo pretensji do siebie. Kurna nie czujesz się dobrze nie zasiadasz do wykresów. Efekt przed rozpoczęciem jest taki sam jak na jego zakończeniu. Różnica polega na tym, że prowizje zamiast 2$ wynoszą 10x tyle!.

Na delikatne brawa zasługuje fakt, że się nie poddałem i walczyłem do końca. W obecnym stanie to nie lada wyzwanie.

Spore baty nalezą mi się za prowadzenie pozycji. Rynek spadł dzisiaj ponad 3000 punktów. To jest jeden z tych trendowych dni, które zdarzają się stosunkowo rzadko. Ja tymczasem ciągle gdzieś zerkam z lewej strony, że pewnie zaraz odwrócą i kierunek się zmieni. Bo buduję przekonania, że wiecznie spadać nie będzie. Zdecydowanie do poprawy. Jutro spróbuję czegoś innego. Mentalnie się nie przygotowałem do dzisiejszej sesji. To co mnie interesuje na wykresie to jest cena tu i teraz jej zachowanie tu i teraz.