Zaczynam od zera.

Nim zacznę raz jeszcze prowadzić tego bloga, muszę napisać kim jestem i dlaczego to robię. Mam zamiar dokumentować cały proces spekulacji na giełdzie. Wszyscy powtarzają, że to jest niemożliwe. Ja uważam inaczej. Fakt, moje dotychczasowe zmagania pokazują jednoznacznie, że jestem beznadziejny. Rzuciłem pracę na etacie, żeby skupić się całkowicie na tym co chcę robić. Z pasji jaka towarzyszyła mi jeszcze 2-3 miesiące temu została chęć zarabiania. To mnie zgubiło całkowicie i nawet teraz w chwili pisania tego wstępu mam otwarte jeszcze 3 pozycje na złocie. Zjazd na rachunku to 30% w otwartych pozycjach. I to nie jest jedyny przykład tego, że mam chwile kiedy rozważam powrót na etat. Jak poniżej można zaobserwować, każde jedno konto kończyło dokładnie tak samo.

Od 2018 roku, wszystkie konta zaliczały szybki wzrost i kończyły tak samo. Nie chodzi już nawet o pieniądze. Poddawałem się za każdym razem kiedy po prostu przegrywałem. Tym razem powiedziałem sobie, że będzie inaczej. Złoty lew ma być tym dowodem, że wszystko jest możliwe, przy odpowiednim zaangażowaniu ciężkiej pracy dyscyplinie i chęci osiągnięcia celu. Uważam, że nie szło mi najgorzej, co pokazują miesięczne wyniki poniżej:

Tak czerwiec to miesiąc kiedy po prostu coś przestało działać. Skumulowały się wszystkie moje obawy i lęki. O tym zaraz. Kasując wszystkie dotychczasowe posty, a było tego trochę w końcu od początku złotego lwa zawarłem ponad 500 transakcji:

Kasując te posty zauważyłem kilka rzeczy, które powtarzały się co jakiś czas. Muszę to wziąć pod uwagę, bo inaczej nie wniosę żadnej jakości do tego czym się chcę zajmować. Pierwsza kwestia to dyscyplina i cierpliwość. Nie potrafię wyczekać na wejście w transakcję po jak najlepszej cenie. Tylko otwieram pozycje losowo. To przekłada się na większe straty i tym samym mniejsze zyski. Druga kwestia, która mnie powaliła na łopatki to nieumiejętność przyznawania się do błędów. Nie potrafię zamykać stratnych pozycji. Jestem uparty do tego stopnia, że otwieram kolejne stratne pozycje, te generują większe straty. Muszę opracować strategię, która da mi jasny sygnał do tego gdzie mam wejść w pozycję i gdzie ta pozycja nie ma już najmniejszego sensu. Do tej pory opierałem swoją strategię o strefy na interwale H1. Na niższych interwałach obserwowałem jak zachowuje się cena w tych obszarach i wchodziłem w pozycje. W momencie, gdy pozycja zaczynała generować stratę, otwierałem kolejną, bo widziałem szansę na zmianę kierunku w kolejnej strefie…. Tych stref można było narysować pierdylion. Najgorsze jest to, że w 4 na 5 takich sytuacji, cena zawsze zawracała. Tylko co z tego, trafia się ta jedna pozycja, kiedy zjada wszystko. No nie no nie mogę tego kontynuować w takiej formie. Trzeci element, który znacząco sprawił, że sytuacja jest trudna, to zamykanie zyskownych pozycji daleko od docelowych miejsc. Ograniczałem zyski. Zatem nowa strategia, musi w jasny sposób pokazywać zasięg ceny lub muszę znaleźć sposób, w którym znajdę słabość ceny i na jej podstawie będę mógł wyjść z pozycji.

Mam pół roku na to, żeby zacząć zarabiać. Potrzebuję strategii, która pozwoli ciągnąć pozycje zyskowne jak najdłużej, ucinać straty jak najszybciej. Łatwo napisać, dużo trudniej to osiągnąć. Jeżeli dodać do tego moje wymagania w ramach tego czym się zajmuję mamy do czynienia z trudnym wyzwaniem. Mianowicie chcę, zamykać wszystkie sesje w ciągu jednego dnia. Nie mam zamiaru trzymać ich na następny dzień. Kolejny dzień to kolejna okazja. Chciałbym minimum dziennie robić około 2% kapitału. Nie jest to wymaganie tylko pewien kierunek w którą stronę chcę iść. To też pozwoli mi uniknąć overtradingu. Dziennie potrafiłem otwierać 20 pozycji. Owe 20 pozycji z reguły kończyło się wynikiem w okolicach 2-3%. Tylko, że już pierwsze pozycje tego dnia dawały 7% i mogłem skończyć na dany dzień. Tymczasem pojawiła się zachłanność, chęć pobicia samego siebie. I to sprawiło, że zacząłem generować straty. Nie tym razem. Chciałbym też umieć skupić się na głównym obrazku, głównym rozegraniu w trakcie sesji. Nie chcę już skakać po pozycjach od strefy do strefy, tylko chcę rozgrywać to co robią duzi gracze. To co muszę też uwzględnić to pusty wykres. Nie mam zamiaru korzystać z żadnych wskaźników czy innych elementów, dających obraz spekulacji. Mam zamiar opierać swoje osądy na temat rynku na tym co się rysuje na wykresie.

Na chwilę obecną tyle Jak zamkną się te ostatnie pozycje uzupełnię depozyt to 1000$. Nie mam zamiaru otwierać, żadnej pozycji do czasu, aż zbuduję strategię, która spełni moje wymagania co do sygnałów wejścia wyjścia i tego jaką wielkością wchodzić w zlecenia tak, żeby SL mnie nie zabił przy pierwszym strzale. Strata na otwartych zleceniach to już -42%.